PAPIEROWA WIKLINA
Posiadłam kolejną umiejętność, wyplatanie koszyków z papierowej wikliny. Tak bardzo wciągnęło mnie to zajęcie, że z rozpędu w krótkim czasie wyplotłam trzy koszyki z których jeden zaadoptował mój syn na swoją broń, drugi będzie na - sama nie wiem na co, a trzeci będzie do łazienki na drobną chemię gospodarczą pod warunkiem, że zorganizuję mu jakieś fajne zamknięcie.
Pracy z tym dużo zwłaszcza gdy trzeba skręcić "milion rurek" ale satysfakcja ze zrobionej rzeczy ogromna.