DZIEŃ POD ZNAKIEM CIASTKA
Na dworze ponuro, zimno i pada deszcz. Jesień przez duże "J" ale muszę się przyznać, że nie jest mi z tego powodu smutno. Pochmurny dzień to wspaniały pretekst żeby się troszeczkę po rozpieszczać. Pyszna kawa, ciastko o korzennym zapachu i bajecznym kawowo-czekoladowym smaku a w garnuszku cichutko perkocze kandyzowana skórka pomarańczy rozsiewając po mieszkaniu słodkawo-gorzkawy zapach owoców.
Zapalone świeczki i malutkie lampeczki tworzą miły i przytulny nastrój dzięki któremu, mimo braku słońca robi się cieplej na duszy.
Jakie smakołyki ... takie ciasteczka zjadłabym z wielką ochotą :)
OdpowiedzUsuńIle łakoci, pięknie je zaprezentowałaś na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Prawie zawsze jak odwiedzam Twojego bloga to się ślinię- Tak u Ciebie słodko:)
OdpowiedzUsuńEch piękne zdjęcia i fajnie napisane, aż dobie idę odpalić świeczkę z kropelką olejku o zapachu świąt...
OdpowiedzUsuńGosia! Ja chcę do Ciebie! Niby tak blisko... nawet czasem zapach czuję... ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że cię uwielbiam :D i za to również że u ciebie w domu naprawdę jest tak jak na zdjęciach - że to nie tylko dekoracje pięknie uchwycone w aparacie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na bloga po wyróżnienie :D
Pragnę potwierdzić, że ciasteczka z 1 i 2 fotki to najpyszniejsze i najbardziej dekadenckie ciasteczka EVER.
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązania i pomysły. Wystarczy ładnie zapakować i wszystko zaczyna mieć wyjątkowy urok :)
OdpowiedzUsuń