MIŁY PODWIECZOREK
Wczorajszy spacer po lesie zaowocował pięknymi gałęziami świerkowymi z szyszkami dzięki którym mogłam zrobić wianki. Tak oto w naszym domu zagościł zapach igliwia i szyszek. Dzisiaj zaś kolejny wypiek ze strony moje wypieki. Tym razem pokusiłam się o kruche ciasteczka i muszę powiedzieć że są mmmmm pyszne. Tak więc miły podwieczorek z mężem i synkiem przy konfiturze porzeczkowej, włoskim chlebku i kruchych ciasteczkach. Cóż więcej będę pisała sami zobaczcie.
Oj, ja też poczułam ten zapach:)
OdpowiedzUsuńKurcze ale pyszności naszykowałaś, no i te wnętrze ze smakiem... mmmniam: )
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wyglądają te ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńZa wcześnie... za wcześnie jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńJolu czas tak szybko leci grudzień to za mało aby się nacieszyć tym klimatem ;) a w styczniu dni co raz dłuższe i człowiek już myśli o wiośnie .....
UsuńPięknie u Ciebie jak zawsze! U nas też już wiankowo:-)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają przepysznie!!
Pozdrawiam ciepło